Ponad 20 lat temu ludzie pukali się w głowę, gdy opowiadałam, że analizuję piosenki 🎤 Eminema i Britney Spears. A ja? Słuchając ich na moim niezawodnym 📼 dyskmanie w drodze do szkoły, próbowałam osłuchać się z językiem, nauczyć poprawnej wymowy trudnych słów i śpiewać tak jak oni. Nikt nie widział sensu w tym, co robiłam, ale ja wiedziałam, że w tym szaleństwie jest metoda.

Później nie wystarczało mi już samo śpiewanie. Chciałam to wszystko rozumieć. Kupowałam magazyny z tłumaczeniami piosenek 📰 i szybko zauważyłam, że język to nie matematyka – nie da się go tłumaczyć słowo w słowo. Właśnie wtedy zaczęłam dostrzegać różne dziwne konstrukcje, które chciałam odkryć i zrozumieć.

Nie było łatwo. Skrupulatnie sortowałam dziesiątki piosenek, dopasowując je do działów gramatycznych czy językowych fenomenów, które mnie fascynowały. Miesiącami, a potem latami tworzyłam swoje "magiczne zeszyty", pełne analiz gramatycznych i zwrotów gotowych do wykorzystania w codziennej rozmowie. W międzyczasie ludzie pytali: „Po co Ci to, skoro już znasz angielski?” Nie rozumieli, że nauka to proces, a wiedza najlepiej utrwala się, gdy jest podana w przyjemny, kontekstowy sposób.

Czy wystarczy słuchać losowych piosenek? Nie! Możesz słuchać setek przypadkowych utworów, ale to jedynie poprawi Twoje wyczucie melodii języka. Bez odpowiednio dobranych treści, które są dostosowane do Twojego poziomu i konkretnego systemu nauki, trudno osiągnąć spektakularne efekty. Angielski to coś więcej niż kucie gramatyki i słówek. Chodzi o kontekst, struktury w naturalnych sytuacjach oraz gotowe zwroty, które – gdy są odpowiednio uporządkowane – stają się prawdziwym game changerem.

Mój system nauki z muzyką – jak powstał? Pomimo niezrozumienia ze strony innych (bo komu by się chciało analizować piosenki? 😉), siedziałam i robiłam swoje. Godzinami rozkładałam na części pierwsze teksty ulubionych utworów, dopasowywałam je do gramatycznych reguł, a potem sprawdzałam, jakie metody nauki działają najszybciej. Testowałam, eksperymentowałam, poprawiałam. I wiecie co? Stworzyłam system, który pozwala nauczyć się angielskiego – od zera do swobodnej komunikacji – nawet w 90 dni.

Teraz po kilkunastu latach nauczania i sukcesach moich uczniów wiem doskonale, co działa i chcę pomagać na wielką skalę!

To właśnie dlatego, że wtedy podjęłam decyzję, dziś mogę uczyć innych, pokazując, że nauka języka wcale nie musi być nudna czy trudna. Jeśli wiesz, jak łączyć odpowiednie treści z praktyką i systemem, możesz osiągnąć to, co kiedyś wydawało się niemożliwe. A wszystko zaczęło się od kilku piosenek, dyskmana 📀 i niezłomnej chęci, by robić rzeczy po swojemu.

Zetkniecie na studiach z anglojęzyczną rzeczywistością było dla mnie przyjemne – to była prawdziwa podróż, nie tylko geograficzna, ale i językowa.